19:44

Naturalny syrop na przeziębienie z czosnku, miodu i cytryny

Naturalny syrop na przeziębienie z czosnku, miodu i cytryny

19:44

Naturalny syrop na przeziębienie z czosnku, miodu i cytryny

Większość ludzi, których dopadło przeziębienie pędzi prosto do apteki po kolorowe tabletki i słodkie chemiczne syropy, które często i tak im nie pomagają. Czy nie lepiej skorzystać z bogactwa natury? Wystarczy zaledwie kilka odpowiednio dobranych składników, chwila czasu i możemy cieszyć się skutecznym, zdrowym lekiem, który świetnie wzmocni naszą odporność i upora się z różnymi przykrymi dolegliwościami. W internecie aż roi się od przepisów na tego typu cuda, choć nadal sięga po nie niewiele osób, a szkoda! Jeśli jednak wciąż wątpisz w ich skuteczność, po prostu przeczytaj komentarze innych, którzy je stosowali. Mało kto zdaje sobie sprawę, że czosnek oraz miód mają działanie zbliżone do antybiotyków, a jednocześnie ich spożywanie nie wiąże się z przykrymi konsekwencjami. Pamiętaj jednak, że samo stosowanie syropu nie wystarczy - koniecznie zadbaj także o bogatą w surowe owoce i warzywa dietę oraz wyeliminuj ze swojego menu niezdrowe produkty. Wtedy być może całkowicie zapomnisz o tym, jak to jest być przeziębionym - choroby będą Cię omijać szerokim łukiem ;)

Naturalny syrop na przeziębienie z czosnku, miodu i cytryny

Składniki na 1 małą porcję:
  • 2 ząbki polskiego czosnku
  • 1 łyżka surowego miodu
  • 1/2 cytryny
Przygotowanie:
  1. Czosnek przeciśnij przez praskę, dodaj łyżkę miodu, wyciśniętą cytrynę oraz odrobinę letniej wody. Wszystko wymieszaj.
  2. Odstaw syrop w chłodne miejsce na kilka godzin lub dni. Spożywaj po 1-2 łyżeczki kilka razy dziennie.


21:54

Orzeźwiające zielone smoothie ze szpinakiem

Orzeźwiające zielone smoothie ze szpinakiem

21:54

Orzeźwiające zielone smoothie ze szpinakiem

Owocowe smoothie nigdy mi się nie znudzą. Są nie tylko smaczne, ale i bardzo odżywcze i łatwe do przygotowania. Warto wzbogacić je zieleniną - ja tym razem zdecydowałam się na surowy szpinak.

Orzeźwiające zielone smoothie ze szpinakiem

Składniki na 1 porcję:
  • 1 dojrzała gruszka
  • 1 jabłko
  • 1 kiwi
  • 1 mała pomarańcza
  • garść świeżego szpinaku
  • 1/2 cm plaster imbiru
  • łyżka siemienia lnianego
Przygotowanie:
  1. Owoce i szpinak dokładnie wymyj, kiwi i pomarańczę obierz, jabłko i gruszkę pokrój na kawałki.
  2. Wszystko umieść w pojemniku blendera i dokładnie zmiksuj. Spożyj najlepiej od razu po przygotowaniu.



20:57

Pyszna zupa pomidorowa z makaronem

Pyszna zupa pomidorowa z makaronem

20:57

Pyszna zupa pomidorowa z makaronem

Ostatnio miałam ochotę na smaczną domową zupę pomidorową. Ponieważ sezon na te czerwone wartościowe warzywa niestety się skończył, użyłam naturalnej passaty pomidorowej. Zamiast tradycyjnego, niezbyt zdrowego makaronu, zdecydowałam się na gryczany odpowiednik. Ponieważ bezglutenowe makarony łatwo się rozklejają, nie rozgotowywałam go, ale po prostu zalałam gorącą zupą na chwilę przed podaniem. Jeśli nie macie możliwości zakupu takiego produktu, nie martwcie się ;) Bez niego zupa jest także przepyszna!
Pyszna zupa pomidorowa z makaronem

Składniki na 4 porcje:
  • 3 szklanki naturalnej passaty pomidorowej
  • 4 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 1/2 selera
  • 2 cebule
  • 1 por (bez liści)
  • 1 ząbek czosnku
  • 4 liście laurowe
  • 5 kulek ziela angielskiego
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 1 łyżka naturalnego bulionu
  • 1 łyżka pieprzu ziołowego
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka soli
  • szczypta pieprzu
  • świeża natka pietruszki
  • makaron gryczany
Przygotowanie:
  1. W garnku rozpuść olej kokosowy, podsmaż na małym ogniu posiekaną cebulę i por.
  2. Po chwili zalej wszystko 3 szklankami wody, dorzuć pokrojony w kostkę seler i pietruszkę, posiekaną w paski marchewkę, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz przyprawy i sos sojowy.
  3. Kiedy warzywa będą miękkie, wlej do środka passatę pomidorową i gotuj wszystko jeszcze przez minimum kwadrans.
  4. Garść suchego makaronu gryczanego umieść w miseczce, a następnie wlej do środka gorącą zupę. Udekoruj całość świeżą pietruszką.


22:00

Wakacje w Chorwacji - jak je spędziłam i czym się żywiłam

Wakacje w Chorwacji - jak je spędziłam i czym się żywiłam

22:00

Wakacje w Chorwacji - jak je spędziłam i czym się żywiłam

Długo zbierałam się do napisania tego posta. Chorwację odwiedziłam po raz pierwszy - i jak dotąd jedyny - w te wakacje. Oprócz wspomnień, przywiozłam ze sobą mnóstwo zdjęć. Ciężko było wybrać te ulubione, ograniczyłam się więc tylko do niektórych, ale jak widać i tak wyszło tego całkiem sporo ;) Nie wiem czy wiecie, ale fotografia jest moją pasją od wielu, wielu lat, dlatego też próbowałam uwiecznić za pomocą aparatu tyle, ile tylko byłam w stanie. Było warto! Teraz zimą z wielką chęcią powracam do tamtych dni. Zapraszam Was na krótką podróż - nie tylko kulinarną - w słoneczne, piękne rejony.





Kiedy dotarłam na miejsce, postanowiłam wybrać się na targ w centrum miasta. Targ to w końcu jedno z moich ulubionych miejsc, w których zaopatruję się w pożywienie. Nic więc dziwnego, że byłam ciekawa jaki asortyment ma do zaoferowania lokalna społeczność. Nie ukrywam, iż spodziewałam się mnóstwa egzotycznych owoców i warzyw, jednak okazało się, że wybór nie był zbyt imponujący, a nawet mniejszy niż w Polsce. Wyjątkiem były różnorodne suszone zioła i świeże figi, których na próżno szukać w naszym kraju.





Ceny produktów także nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia - były stosunkowo wysokie. Ponadto sprzedawcy widząc klientów z zagranicy na każdym kroku próbowali wciskać im co tylko się dało. Takie okazje polecam omijać szerokim łukiem - można sporo przepłacić, a w dodatku otrzymać produkty o niskiej jakości: przejrzałe bądź robaczywe. Zanim się zorientujemy... handlarz zdąży zniknąć za rogiem ;)




Baška Voda - bo to ta właśnie miejscowość była celem podróży - to urokliwe, małe miasteczko leżące nad Adriatykiem chętnie wybierane przez turystów z Polski. Jest wręcz stworzone dla osób planujących rodzinne wakacje. Znajduje się tu kilka restauracji, sklepów i małe targowisko, na którym robiłam codziennie zakupy. Postanowiłam przygotowywać potrawy samodzielnie - zabrałam ze sobą blender, garnek do gotowania na parze oraz trochę jedzenia takiego jak np. kasze, ryż, olej kokosowy, daktyle ;) Moje dania nie były zbyt wyrafinowane, ale za to lekkie, zdrowe i łatwe do przygotowania. Oprócz gotowanych warzyw, surówek i zup, zajadałam się świeżymi oraz suszonymi owocami, które idealnie nadawały się jako przekąski na plażę lub wycieczki.







Pod wieczór uwielbiałam wybierać się nad brzeg oceanu, zabierając ze sobą aparat i statyw. Miejsce, które za dnia okupowały setki plażowiczów, robiło się nagle zaskakująco opustoszałe. Piękne zachody słońca, szum fal i świeże powietrze bez wątpienia sprzyjały wenie twórczej :)







W pobliżu mojej miejscowości znajdowała się Makarska - spore znane miasto, do którego wybrałam się kilka razy. Zaopatrzenie sklepów okazało się tu o wiele większe - działy z ekologiczną żywnością, pękające w szwach targowiska... było w czym wybierać! Ceny wielu produktów jednak odstraszały, dlatego jeśli podróżujecie samochodem, warto zabrać ze sobą część tego typu rzeczy z Polski, a na miejscu kupować przede wszystkim świeże owoce i warzywa.









Jadąc do Chorwacji, zdecydowanie nie miałam w planie ciągłego siedzenia na plaży. Bardzo chciałam zaznać kontaktu z naturą i zobaczyć ciekawe miejsca. Będąc już na miejscu, podczas poszukiwań w internecie natknęłam się na informację o masywie górskim Biokovo. Szczególnie zainteresowała mnie góra św. Jerzego licząca aż 1762 m n.p.m. Ponieważ na jej wierzchołku znajduje się duży budynek z telewizyjnym aparatem nadawczym, na własną odpowiedzialność można wjechać tam... samochodem! Wyzwanie zostało podjęte. Celem nie było jednak tylko dotarcie na "metę", ale robienie co jakiś czas przerw na wykonywanie zdjęć oraz podziwianie przyrody.





Gdzieś w połowie drogi dostrzegłam imponującą pasiekę. W jej pobliżu stał stary samochód, w którym siedział starszy mężczyzna sprzedający miód i wino. Po degustacji i krótkiej, sympatycznej rozmowie zdecydowałam się na nabycie paru rzeczy. Uznałam, że takie lokalne produkty będą zdecydowanie lepszą pamiątką niż tandetna chińszczyzna z bazaru ;)





Fauna i flora w Chorwacji są piękne, choć mimo wszystko zbliżone do polskich. Zdecydowanie bardziej urzekły mnie imponujące krajobrazy i niezwykle czysta woda. Kąpiel w lśniącym ciepłym oceanie to piękne doznanie! Jednak coś za coś - woda była bardzo słona, a na dnie znajdowały się skały. Plaże także były kamieniste, ale za to czyste i dość spokojne. Turyści zachowywali się kulturalnie, dlatego atmosfera była całkiem przyjemna.






Ostatnim miejscem, które chciałam odwiedzić był Park Narodowy Jeziora Plitwickie. Uwielbiam fotografować wodospady, są niezwykle fotogeniczne! Cała moja wycieczka trwała kilka godzin, podczas których wykonałam bardzo dużo zdjęć. Wymagało to jednak sporo cierpliwości, ponieważ nie chciałam na nich uwiecznić turystów, których było tam naprawdę wielu! Myślę jednak, że było warto. Sami zresztą oceńcie :)